Skip to main content
Klubowe NiusySalmo Klub

Kolejny „wysyp” na Czarnej Hańczy

Napisany przez 7 października, 201817 kwietnia, 2020Brak Komentarzy

Zanim 6-tego października br. stawiliśmy się nad Czarną Hańczą by odbudować kolejne tarlisk pstrąga potokowego, próbowaliśmy zmobilizować jak najliczniejsze grono osób do pomocy w realizacji tego projektu, bo już dawno było wiadomo, że skala tegorocznych prac będzie rekordowa. Postanowiliśmy przygotować jedno nowe tarlisko i powiększyć jedno ze zbudowanych w ubiegłym roku. Udało nam się zabezpieczyć żwir, niezbędne narzędzia i małe „conieco” dla osób, które stawią się na „placu boju”.

W sobotę wyruszyłem z domu już przed 6tą rano, zbierając po drodze inne osoby, które zdecydowały się poświęcić swoją wolną sobotę, aby pomóc w budowie tarlisk. Cały bagażnik mieliśmy zawalony nie tylko potrzebnymi narzędziami, ale i zebranymi na okolicznych polach kamieniami, niezbędnymi przy tworzeniu „czoła” każdego tarliska. O godzinie 9.00 przy moście nad Czarną Hańczą w Głębokim Brodzie stawiło się 16 osób związanych z „Salmo Clubem” w Białymstoku. Niestety zawiedli nawet ci nieliczni spoza Klubu, którzy wcześniej deklarowali swoje przybycie. Wstyd Panowie! Jeśli nawet Prezes Zarządu Okręgu PZW w Białymstoku (notabene Honorowy Członek „Salmo Clubu” w Białymstoku) znalazł czas by nam pomóc, to chyba można poświęcić te kilka godzin w roku na tak szczytny cel.

Ciężarówka zaprzyjaźnionej firmy „Betonex” z Suwałk (wielkie dzięki!) wyrzuciła w sumie około 16 ton żwiru poniżej wspomnianego mostu i w Stanicy Wodnej PTTK we Frąckach. Na pierwszy ogień poszło nowe tarlisko w Głębokim Brodzie. Tu do wody trafiło około 6 ton żwiru i kamieni. Nie było łatwo, bo samochód nie był w stanie dowieźć kruszywa nad sam brzeg rzeki. Pomimo to wykonanie prac zajęło nam jedynie 2 godziny! Część z nas ładowała żwir do wiader i taczek, inni nosili go w pocie czoła do rzeki, jeszcze inni pracowicie rozprowadzali go po dnie Czarnej Hańczy, a Prezes z Ojcem Dyrektorem pletli dyrdymały przed kamerą „Poslsatu”, która to telewizja postanowiła uwiecznić nasze działania. Szacun.

Na drugi ogień poszło tarlisko przy bazie we Frąckach, którego budowę rozpoczęliśmy w ubr. Tym razem był to główny teatr naszych prac. Jakieś 10 ton żwiru i około 300 kg kamieni utworzyły ogromne miejsce tarłowe u podnóża „najpiękniejszej skarpy świata”. Tu robota nie upłynęła nam już tak szybko. Żwir trzeba było transportować w wiadrach i specjalnych kastrach pod prąd rzeki. Kolega Sławomir (nie, nie ten…) zwany „Przeźroczystym” transportował nawet część żwiru wpław… Naprawdę wielkie uznanie! Jako ciekawostkę napiszę, że jeszcze w trakcie naszych prac na tarlisku ustawiło się już kilka niewielkich lipieni… Wracajcie tu dziewczyny i chłopaki w kwietniu, jak będziecie miały tarło!

Gdy większość ekipy toczyła zmagania z tarliskiem Frącki, ja z Ojcem Dyrektorem i Monią udaliśmy się w górę rzeki, gdzie oczyściliśmy z roślin wybudowane 2 lata temu tarlisko w Tartaczysku. Pstrągi odbywały tam w ubiegłym roku tarło i mamy nadzieję, że miejsce to, podobnie jak inne wybudowane przez nas, posłuży im do rozmnażania się jeszcze przez wiele lat.

Około godziny 14.00 zakończyliśmy prace i dalszą część słonecznego jesiennego popołudnia spędziliśmy przy ognisku piekąc kiełbaski, dyskretnie wznosząc „zdrowie pstrągów” i testując nowy sprzęt muchowy przywieziony przez kilku Kolegów. Pogoda kolejny już rok nam dopisała. Kilku z nas zdecydowało się zabrać ze sobą nad Czarną Hańczę swoje „pociechy”, które nie tylko pomagały nam w pracach, ale i chyba nieźle się przy tym wszystkim bawiły.

Bardzo dziękuję Zarządowi Okręgu PZW w Białymstoku, wspomnianej firmie „Betonex” i „Kewlar” za wsparcie naszej akcji. Liczymy na Was w przyszłym roku, choć może jeszcze i w tym coś uda się nam „zmajstrować” nad rzeczkami Białostocczyzny. Najbardziej jednak chciałbym podziękować wszystkim, którzy kolejny już rok pomagali nam w tej ciężkiej fizycznej pracy, poświęcając swój czas, który mogli by np. spędzić spokojnie na rybach. Dziękuję w imieniu swoim i … pstrągów ;-).

Przemek Lisowski

Zostaw odpowiedź