Czasem trzeba łączyć pasje kiedy czasu brak 🙂
Szybki wypad nad Supraśl, woda była bardzo wysoka i płynęła masa zielska, udało się na suchą złowić bolka i klenia ale bez szału 🙂 Strasznie wiało do wieczora.
Namaste!
Lucyferobus :-D!
Pozdro
PL
Dziś już nie było śladu wysokiej wody na Supraśli, więc skoczyłem rowerem (z woderami) nad swój ulubiony odcinek porzucać sucharkiem. Odcinek, którym gardzą poważni wędkarze dlatego mam tam zawsze ciszę i spokój i sporo kleni. W końcu można było wleźć po pas do wody i obrzucać dokładnie cały ten kilkudziesięciometrowy odcinek. Klenie brały takie sportowe - 30-35 cm. Wszystkie na jasnego chrusta, ale tylko na takiego, którego lekko podciągałem po wodzie. Woda była zimna jak cholera i po godzinie miałem dość — trzeba zacząć nosić ciepłe gacie. Czuwaj !
Namaste!
te Admin, a to nie powinno iść w "wieściach znad wody"? Zdęcie Behemothocycla nie usprawiedliwia zamieszczenia posta w galerii...
Pozdro
PL