Mamy w tym roku wyjątkowo piękną i ciepła „złotą polską jesień”, więc i tarło pstrągów potokowych na naszych podlaskich rzeczkach i strumieniach lekko się opóźniło. Prawdę powiedziawszy nawet nie liczyłem, że miłosne gody „potokowców” już się rozpoczęły, ale informacja od Jędrzeja „Krwawej Rency” postawiła nas do pionu! Trzeba jechać poznakować rzeki, wymienić stare tablice i powiesić tradycyjnie foto pułapki. W ostatnią sobotę 8-mego listopada ruszyliśmy małą, acz zwartą ekipą w stronę odległej o niemal 50 km od Białegostoku rzeki Łosośnej. Zgłosiliśmy komu trzeba naszą obecność w strefie przygranicznej i zabraliśmy się do roboty. Zdjęto stare tablice informujące o zakazie zabierania „potokowców” z podlaskich rzek w maju i czerwcu, zaś w ich miejsce umieściliśmy kilka nowych ostrzegających o czających się gdzieś w krzakach foto pułapkach…. Bardzo budujące było to, że gniazda tarłowe i obecne na nich ryby dostrzegliśmy zarówno na dolnym jak i górnym odcinku rzeki, powyżej zbiornika w Kuźnicy Białostockiej. Na drugi ogień poszła Sokołda wraz z opływami. Od samej Sokółki w dół, aż po odcinek „no kill” poniżej Straży. Tu także stwierdziliśmy sporo gniazd tarłowych i całkiem przyzwoitych wielkościowo ryb. Często w miejscach w których byśmy się ich zupełnie nie spodziewali! Podczas gdy my czepialiśmy się po drzewach umieszczając na nich tablice i foto pułapki, Monia buszowała po nadbrzeżnych krzaczorach wybierając z nich małą masę śmieci. Zebrał się tego całkiem niezły wór!
Dodam tylko, że w tym samym czasie gdy my „walczyliśmy” na rzekach w okolicach Sokółki inni nasi Koledzy z „Salmo Clubu” w Białymstoku odwiedzili także inne wody zaliczone do Krainy Pstrąga i Lipienia naszego Okręgu PZW. Praktycznie na wszystkich stwierdziliśmy gniazda tarłowe pstrągów potokowych, co dobrze rokuje na przyszłe sezony. Pod warunkiem, że „zepniemy poślady” i przypilnujemy aby żadne osobniki rządne rybiego mięsa nam ryb nie ukradły!
Przemek Lisowski